jest w tym sens i bezsens życia
chcieć coś zrobić, ale nie móc...
poniedziałek, 31 października 2005
środa, 19 października 2005
zakochaj mnie
zakochuj mnie w sobie codziennie
chcę każdego dnia czuć ten niepokój
kiedy znowu staniesz w drzwiach
i czy zobaczę Cię na pewno
czuć dreszcz emocji w każdej chwili
gdy Twoja twarz zbliża się do mojej twarzy
gdy Twoje usta chcą dotknąć moich ust
bać się chwili gdzy będziemy sami
szukać Twej dłoni, pragnąć dotyku
peszyć się pod Twoim wzrokiem niecierpliwym
tracić znaczenie słów kiedy słowa przestają być potrzebne
śmiać się bez powodu i drżeć bez przyczyny
poznawać Cię po zapachu, odgłosie kroków
i zawsze tęsknić, jeszcze przed rozstaniem...
i kochać Cię z sił całych w tym stanie
datę powinieneś Ty znać, bo ja nie zapisałam... możesz mi napisać...
Cisza...
chciałam głośniej
Teraz jest hałas
a ja mam już dosyć.
Było pusto
chciałam więcej
Teraz pełno
kart w mej ręce
Pełen wybór
extra klasa
sama nie wiem
taka masa
Był czas gdy zapomnieli
o mnie starzy znajomi
Był czas że nowych było brak
Nie było wizyt, kwiatów, uśmiechów
dwuznacznych słów o jednym sensie
Było tak cicho tak pusto
A teraz rozdzwoniły się dzwonki telefonów
nie milknie okienko gadu
i zewsząd uśmiechy i słowa i gesty
A ja nie wiem co wybrać
i nie wiem co dalej.
Chciałabym być mądra
by wiedzieć
Chciałabym być szczera
żeby mówić
Chciałabym być wierna
aby służyć
Chciałabym być wolna
żeby uciec...
27.09.2004r.
brak tytułu
skoro delikatne muśnięcia ciepłych
promyków słońca
suszą krople na moich policzkach
Po co mi jego czułe pocałunki
skoro mróz pieści moją twarz
Po co mi jego dłonie by głaskały moje włosy
skoro wiatr cicho może je muskać i czochrać
Po co mi patrzeć w blask jego wielkich oczu
skoro gwiazdy piękniej świecą na niebie
niż w odbiciu
Po co mi człowiek
skoro mogę kochać Boga w przyrodzie.
29.01.2004r.
RADOŚĆ
radość wylewa się z mych ust
radością i śmiechem mogłabym wszystkich zarazić
radość jest nawet w moim sercu
a uśmiech wciąż na mej twarzy
nawet gdy patrzę w lustro widzę
jak śmieją się do mnie moje oczy...
tak mi się wydaje...
chyba się śmieją...
to dlaczego wciąż powtarzam tym oczom
i ludziom dookoła mnie
że jestem najnieszczęśliwiejszym człowiekiem na ziemi
i że smutek płynie w mych żyłach?
bo znam odpowiedz i wiem, że po prostu
nie mam z kim dzielić mej radości.
6.01.2004r.
a teraz na odwrót... udawadniam, że jestem najszczęśliwsza, choć uśmiech nie pojawia się na mojej twarzy (?)
19.10.2005r.
ZATRZYMAĆ CZAS
Gdy siedzieliśmy obok siebie pod niebem pełnym gwiazd
Księżyc uśmiechał się z niego i mrugał zalotnie
Wie o miłości więcej niż każde z nas
Od wieków, od tysiącleci spogląda na ziemię tą
Uśmiechał się, mrugał zalotnie już do miliarda par
I patrzył jak się kochają i widział każdy gest
Jak sobą i słowem mnożą miłości pięknej dar
Chciałabym czas zatrzymać wtedy w tamtej chwili
Gdy siedzieliśmy obok siebie nie wiedząc jeszcze nic
Księżyc zaglądał w nasze oczy i pisał w naszych sercach
Z życzeniami szczęścia wspaniały miłosny list.
11.10.2003r.
niedziela, 16 października 2005
gdzie ten... ?
Tak...
Twoje marzenia stały się moimi marzeniami
Twoje pragnienia stały się moimi pragnieniami
Chciałabym by Twoje życie było moim życiem.
Ale gdzie znajdę kogoś
Kto pomoże mi spełnić moje marzenia
Z kim będę mogła
żyć Twoim życiem
?
23.11.2003r.
środa, 12 października 2005
nie wiem...
każdego ranka gdy otwieram oczy
pytam się siebie:
kim jestem?
nie wiem...
gdy patrzę w lustro i widzę siebie
pytam się:
czego mi brak?
nie wiem...
gdy jestem w miejscu, w którym czuję się obco
pytam się siebie:
co ja tu robię?
nie wiem...
gdy mogę usiąść w domu w fotelu
pytam się siebie:
co chciałabym robić?
nie wiem...
gdy na ulicy się nagle zatrzymam
pytam się siebie:
gdzie idę?
nie wiem...
gdy zastanawiam się nad mym istnieniem
pytań jest wiele
a wiem tylko jedno:
że jestem
niewłaściwym człowiekiem
w niewłaściwym miejscu
o niewłaściwej porze...
i co dalej?
nie wiem...
12.10.2005r.
Drugi dla Ciebie
Obiecałaś, że będziesz czasem
na księżyc patrzeć
a jak ja wtedy popatrzę
to będziemy przez chwilę
razem
na odległość
razem
czy to robisz?
nie miałam od ciebie
od paru dni sygnału
i teraz się zastanawiam się
co powinnam zamienić
jego na ciebie
czy ciebie na niego..?
27.12.2002
sobota, 1 października 2005
Pierwszy dla Ciebie
Michasi
Każda chwila z Tobą
Jest jak miód na serce,
Jak Anioł w duszy.
Jest radością, ciszą, melancholią.
Kiedy czasem patrzę na srebrną
Księżyca poświatę
Marzę o Rycerzu
W zbroi złotej
Na karym rumaku
Z kopią na parę metrów długą,
Który uwolni mnie z tej wieży
Rozpaczy, niewiary, depresji.
I wtedy patrę w Twe oczy...
Nie ma takiego Rycerza
I nigdy nie będzie.
Ale jesteś Ty.
Tu i teraz.
I zawsze będziesz.
Tu i teraz.
Na srebrną poświatę księżyca patrzeć.
16.10.2002.
Skutki Samotności
Boję się tej samotności
Tej pustki w domu
Tej ciszy
Tego, że nie zdążę odebrać telefonu
Że ktoś obcy przyjdzie
Tego braku kroków po podłodze
Tych zamkniętych drzwi do pokoju
Tego zaduchu w pokoju
Bo nie ma kto okien otworzyć
Tego bałaganu w łazience
Bo dla kogo robić porządek?
Tych nie umytych w kuchni szklanek
Bo strach w niej przebywać po zmroku
Tego chłodu na korytarzu
Bo nikt nie nadmuchał
Tej ciemności za oknem
Tego duszącego kaszlu wieczorem
Tego bólu karku po wstaniu
Tych opuchniętych, smutnych oczu w lustrze
Tego szlochu w nocy
Bo boję się tej samotności .
30.09.2002.
krzyczę
mówią: krzyczysz...
krzyczę...
w kawiarni, domu, na ulicy
do przyjaciół, na obcych, na wrogów
krzyczę, bo jestem
krzyczę, że jestem
moje życie jest krzykiem
ale umrę po cichu
niespodziewanie i nagle
ustanie krzyk...
1.10.2005r.
teraz jestem tu
blox się zamyka. Więc przeniosłam całego bloga (niestety bez komentarzy*) tutaj. Ostatnio robiłam porządki i znalazłam mnóstwo starych notat...
-
Idź do klasztoru Ofelio Lub pojedź tam na rowerze Ospałą swą kokieterią Nikogo z nas nie nabierzesz Nie jesteś babką na serio, Za mało ...
-
tak bardzo chciałabym ci powiedzieć że to przecież wszystko literacka fikcja i tak bardzo brakuje mi do prawdy powiedzenia pięknych słów 28....