sobota, 14 stycznia 2006

marzenia

nie chcę już uciekać
nie chcę bać się już
chcę usiąść w fotelu
i słuchać twych słów.

nie chcę zapominać
nie chcę starać się
chcę na mojej drodze
ciągle widzieć cię.

nie chcę się już złościć
nie chcę wpadać w gniew
chcę byś był tuż obok
byś oswoił mnie.

nie chcę nienawidzić
ani płakać z rana
chcę cię mieć przy sobie
od słońca świtania.

nie chcę cię z daleka
chcę być wciąż przy tobie
...
i niech te marzenia
zostaną w mej głowie.

                              14.04.2004r.

piątek, 13 stycznia 2006

Dialog z Aniołkiem

Dziewczynka: Jesteś moim Aniołkiem?
Aniołek: A wyglądam?
Dz: A no!
A: He?
Dz: Blond czuprynka, jasne oczka...
A: To przecież nie wszystko...
Dz: Skrzydła... ...schowałeś... ...gdzieś... ...ładne placy!
A: ...dzięki...
Dz: Drobnostka!
A: Nie jestem dobry...
Dz: Co z tego?
A: Jestem bardzo zły i pask(q)udny...
Dz: Mi nie przeszkadza...
A: Sprowadzę cię na złą drogę...
Dz: Bylebyś był koło mnie...
A: Gdzie?...
Dz: Tu!!!
A: Jestem...
Dz: Jesteś... ...mój! mój! mój! ... Aniołek... ...

7-10.03.2003r.

p.s. to ofkors nie jest "poezja" tylko dramat
p.p.s. ja się pod tym wcale nie podpisuję ;-)))
     

poniedziałek, 9 stycznia 2006

poniedziałkowa grupa basenowa

"pamiętaj mnie jak starą, dobrą pieśń
pamiętaj mnie aż po miłości kres"
Kombi


już wcześniej zauważyłam
twój wzrok utkwiony
przeze mnie
lub pod wodą
nieśmiałość twoją zarysowaną
w kącikach ust
raz jeden odważyłeś się wykorzystać sytuację
podając mi dłoń
pomocną
to był nasz jedyny uścisk dłoni
ostatni
ja nawet nie znam twojego imienia

                                9.01.2006r.

wtorek, 3 stycznia 2006

jaki jest zapach ciepła?

jest jak rozgrzany kaflowy piec
jak kurz ogrzany na grzejniku
jak dotyk kochanych dłoni
jak olejek na opalonym ciele
jak gorąca kawa o świcie
jak ciepłe mleko przed snem
jak piernik świąteczny prosto z piekarnika
jak obiad stygnący na stole
jak rozgrzane kocie futro
jak wygrzany słońcem piasek na plaży
jak para w łazience po kąpieli
jak kwiat wiśni na wiosnę
jak lampki na choince w wigilię
jak świeca woskowa na chrzcie

czułam dziś zapach ciepła w kotłowni
czułam zapach ciepła na twych ustach.

                                     3.01.2006r.

poniedziałek, 2 stycznia 2006

ciemność

znowu pada śnieg
pochmurny, zimny dzień
pali się tylko nocna lampka
w pokoju ciemno
gra piosenka o miłości
wszystkie o niej są
wskazówki obracają się szybciej
praca czeka i czeka
a ja tylko chcę sobie tak posiedzieć
na nic szczególnego nie patrzeć
nic szczególnego nie robić
o niczym szczególnym nie myśleć
być sam na sam ze sobą
i tylko trwać
istanieć i trwać...

                        2.01.2006r.

teraz jestem tu

blox się zamyka. Więc przeniosłam całego bloga (niestety bez komentarzy*) tutaj. Ostatnio robiłam porządki i znalazłam mnóstwo starych notat...