środa, 27 lutego 2008

cofnij...

w życiu nie działa Ctrl+Z
nie można cofnąć życia

możesz wykasować moje słowa z archiwum
ale ich nie zapomnisz

możemy próbować wszystko od nowa
ale nie otworzy nam się pusta strona

mogę zrozumieć gdzie popełniłam błąd
ale nie cofnę się do tamtego kroku

historia nie po to by wracać
pamięć nie po to by zapominać

ale wiedz, że ja niczego nie żałuję
choć czasem, kiedy mogę wciskam crtl+z

albo delete

wtorek, 26 lutego 2008

wymyśliłam sobie ciebie

wymyśliłam sobie ciebie
twój wzrost, oczy, nosa kształt
wady dozwolone, zalety konieczne
styl pisma, charakter, wiek.

wymyśliłam sobie ciebie w szczegółach
tak dokładnie jak biznes plan
więc gdy cię już ujrzałam - oniemiałam
świat nagle zmienił oś.

chyba rozumiesz co miało być dalej
a mi oniemiałej brakowało słów
twój głos idealnie wypełniał przestrzeń
że nie mógł piekniejszy być już świat.

i gdy ze snu się obudziłam
gdy sens twoich słów do mnie dotarł
musiałam przemyśleć jeszcze jedną rzecz...
czy można spędzić życie w milczeniu?

poniedziałek, 25 lutego 2008

marzenia (wersja próbna)

Oldze

puść do mnie oko Panie
uśmiechnij się do mnie z obrazka
lecz nie śmiej się z moich marzeń
nie patrz na mnie z politowaniem
nie spoglądaj z żałością
lecz uśmiechnij się nade mną

bo czym się rózni marzenie od planu
bo w czym mam szukać mojego szczęścia
w chwili obecnej,
bliższej wieczności
niż całe godziny przyszłości i przeszłości.
czy to się da?

środa, 20 lutego 2008

o wierszy pisaniu.

ołówkiem piszę wiersze
byle gdzie, na bilecie
gdy jest mi źle smutno szaro
gdy nie ma już nadziei.
I świat się nagle uśmiecha
i coś przestaje boleć
może krzywo, może na chwilę
ale zasnąć mogę.
Najważniejsze
by pisać najstaranniej
najładniej, najprościej.
Nie ważne, że ołówkiem i byle gdzie.

11.01.2008r.

poniedziałek, 18 lutego 2008

czekam?

nie pomaga cola ani chipsy
czekolady nawet nie wezmę do ust
z szybkiego wybierania :*
zmieniło się na :(
słucham głośnej muzyki
na oślep stawiam kreski
już tylko na koniec świata czekam.

czwartek, 14 lutego 2008

mijamy się

mijamy się jak dwie planety na różnych orbitach
zbliżamy się i oddalamy, ale zawsze mijamy
czasem słońce między nami
czasem tylko milimetry
gdy się mijamy
mijamy się, bo ktoś nie ma mojego numeru
mijamy się, bo obiecałam być gdzie indziej
mijamy się, bo ja mam plany na życie
choć moim planem nie minąć ciebie
mijamy się, bo ktoś wymusił pierwszeństwo
mijamy się, bo znaleziony grosz na szczęście
mijamy się, bo nieszczęścia chodzą parami
mijamy się, bo strach nam plącze nogi.
Mijamy się ramię w ramię
mijają się nasze uśmiechy
tylko spojrzenia nam się czasem zderzają
i wtedy przy zaćmieniu słońca
wierzę, że jest siła
która zmienia orbity.

czwartek, 7 lutego 2008

... 22

brzdęk, szelest, szept, z głośników głos
widuję tylko twoje dłonie i czubek brody
jesteś zbyt zajęty by spojrzeć mi w oczy
za szybko uciekam by zobaczyć twą twarz

i masz w sobie coś smutnego
i tego się boję
i masz w sobie taką radość
której boi się mój strach

7.02.2008r.

środa, 6 lutego 2008

nic

nie zabiło mi serce
nie zadrżał głos ani ręce
ani na chwilę rytm nie przyspieszył
w śpiewanej piosence
nie było wielkiego wzruszenia
nie było żadnego zmieszania
więc chyba już nic nie zostało
z naszego wielkiego zakochania.

4.02.2008r. 

poniedziałek, 4 lutego 2008

kiedyś w autobusie pisane na bilecie

wszyscy myślą, że kogoś mam
a ja tylko w słowa gram
ubieram prawdę w piękne brzmienia
nie odbieram słowom drugiego znaczenia.

4.02.2008r.

teraz jestem tu

blox się zamyka. Więc przeniosłam całego bloga (niestety bez komentarzy*) tutaj. Ostatnio robiłam porządki i znalazłam mnóstwo starych notat...